Forum RPG Gomeroth Strona Główna RPG Gomeroth
Forum powstałe na potrzeby gry w RPG
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Oferta - opowieść ronina
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum RPG Gomeroth Strona Główna -> Prolog
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:28, 10 Mar 2014    Temat postu: Oferta - opowieść ronina

Szum morza zagłuszał wszystko inne. Przebudzenie na plaży nie należało do najprzyjemniejszych. Z drugiej strony, Hiroshi miał za sobą wiele gorszych, więc chyba nie powinien narzekać...
Poruszył głową, starając się sobie przypomnieć, czemu, na Siedem Fortun, leży na mokrym piasku. Nie pamiętał zbyt wiele - statek, okrzyki, wodę...
Powoli otworzył oczy, tylko po to, by zaraz zacisnąć je mocno. Światło dnia było oślepiające, zdecydowanie za jasne. Pani Amaterasu chyba chciała go za coś ukarać. Nie wiedział, za co tym razem, ale czy miało to jakiekolwiek znaczenie?
Upłynęło nieco czasu, zanim postanowił podjąć kolejną próbę otwarcia oczu. Tym razem było zdecydowanie lepiej - choć musiał zmrużyć powieki, światło już go nie oślepiało. Pocieszony tym sukcesem, powoli uniósł głowę.
Nie poczuł większego bólu, więc, zachęcony sukcesem, spróbował się rozejrzeć po okolicy. Tak jak podejrzewał, znajdował się na plaży. Powoli wracały do niego kolejne wspomnienia. Nocna walka na statku, ogień, który zatopił okręt wraz z cennym ładunkiem, ciężka walka z falami... Ku swojemu zaskoczeniu pamiętał nawet, gdzie zatonął okręt. A wraz z nim, cenny ładunek. Gdyby tylko wymyślił, jak się tam dostać... Płycizna nie była jakoś wyjątkowo trudno dostępna, ale wiedział, że w pojedynkę nie zdoła wydobyć Statuł.
Rozejrzał się ponownie, tym razem w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogłoby mu się przydać. Z niedowierzaniem - i olbrzymią radością - zauważył swój kufer. Fale musiały go tu donieść. Dziękując w myślach Daikoku, podszedł i otworzył go.
Z ust wyrwał mu się okrzyk radości. Wszystko było na swoim miejscu! Nawet butelka z sake wytrzymała nocną podróż! Tak, zdecdowanie Daikoku mu sprzyjał.

Minęło niemal pół godziny, nim skończył przeszukiwać niewielką plażę, na którą wyniosły go fale. Posłał ostatnie, tęskne spojrzenie w stronę płycizny, na której spoczął ich okręt. Zapamiętał to miejsce tak dokładnie, jak tylko mógł, teraz musiał ruszać - i wymyślić, co robić dalej.

***

Płomienne oblicze Amaterasu stało wysoko na niebie, gdy natrafił na konwój. Przewodnik karawany, niski, gruby mężczyzna w barwach Kraba, przyglądał mu się z zaciekawieniem.
- Jesteście, panie, samurajem? - zapytał w końcu, schodząc jednocześnie z wozu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:31, 10 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

W chwili gdy się ocknął poczuł pod swoimi palcami piasek,przez ułamek sekundy układał swe myśli tzw migawki z tego co się niedawno wydarzyło i w jakich wydarzeniach przyszło mu uczestniczyć.Statek,bojowe okrzyki,potem Żywioł Wody który okazał się niewzruszony jak i bezlitosny.Ofiar z całą pewnością było wielu.Wielu dobrych ludzi oddało swe życie za Honor czy przekonania.Cóż mogło by być bardziej zacniejszego...no właśnie co?Przestał debatować o twym chwili gdy słońce które raziło go niemiłosiernie.
Lewą ręką zaczął wycierać twarz z resztek piasku który przylepiło mu się do tej połowy na której leżał.Drugą ręką sięgnął po kapelusz,wylewając przy tym z niego resztkę wody.W chwili gdy go nałożył na siebie poczuł miły kojący chłód.Oprócz połamanych desek wyrzuconych bądź powbijanych nieopodal leżała skrzynia z wyrzeźbionymi jego własnymi inicjałami.Od razu gdy ją rozpoznał,uśmiechnął się ze swojego szczęścia.Wszystkie jego rzeczy leżały nieuszkodzone.Zebrawszy je.Zapamiętawszy dokładnie ową okolicę postanowił iść przed siebie.Nie znał owego terenu ale to go nie zniechęcało.Dom był jego tam gdzie go niosło.
W drodze natrafił na karawanę.Wzrok Hiroshiego spotkał się z kimś co wydał mu się na przewodnika należącego do Klanu Kraba.
Ten zaś zagadał do niego zarówno z etykietą i ostrożnością.
Nie widział powodu by nie zrobić podobnie,jednocześnie lustrował ile liczy osób około karawana.

-Jestem nim,lecz podczas mej drogi straciłem orientację.Czy mogę wiedzieć gdzie w tej chwili się znajdujemy?Sądząc po szatach jakie nosisz wnioskuję że owa ziemia po której teraz stąpam może należeć do Klanu Kraba.Uprzejmie proszę wyprowadź mnie z błędu jeśli się pomyliłem.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Pon 17:40, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:32, 11 Mar 2014    Temat postu:

Człowiek, którego uznał za przewodnika, zszedł z wozu u ukłonił się nisko.
- Jestem Yasuki Kunonabe, panie. I nie, nie znajdujemy się na ziemiach Kraba, to terytorium Klanu Lwa.
Mówił spokojnym, cichym głosem, w którym jednak dawało się wyczuć pewną siłę. Zatknięte za obi wakizashi wskazywało, że on również należał do kasty samurajskiej. Podobnie było z resztą karawany - na oko czterech innych kupców i trzech bushi noszących mon rodziny Hiruma. Jeśli Hiroshi dobrze pamiętał, to stosunki między Lwem i Krabem były całkiem przyjazne. Mimo to wojownicy trzymali dłonie na rękojeściach mieczy i czujnym, podejrzliwym wzrokiem rozglądali się po okolicy.
- Jeśli pozwolisz, panie, czy mogę zapytać, z kim mam olbrzymi zaszczyt rozmawiać? - rozmyślania ronina przerwał głos kupca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:51, 11 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

Wraz z etykietą którą zdążył wynieść ze swej rodzinnej wioski odpowiedział ukłonem. Jednak przedstawiwszy się swym prawdziwym imieniem czy nazwiskiem nie było według niego dobrym pomysłem zwłaszcza jeśli miał ochotę na jakiś czas zniknąć. Przedstawił się więc imieniem jednego z tych co służył u jego ojca, a akurat zapadło mu w pamięć.
-Miło cię poznać Kunonabe San. Jestem Hattori Sanzo. Czy mógłbym otrzymać zgodę na towarzyszenie wam podczas podróży? Mogę oczywiście odpracować podróż osłaniając waszą karawanę. Jeśli zaś stwierdzisz że masz wystarczająco ludzi do ochrony to ruszę własną drogą. Nie chcę was dłużej zatrzymać niż jest to konieczne.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Wto 14:09, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:15, 11 Mar 2014    Temat postu:

Kupiec zmrużył oczy. Wyraźnie próbował przypomnieć sobie cokolwiek na temat tego, do jakiego klanu należała rodzina Hattori. Po chwili wzruszył jednak ramionami.
- Oczywiście, Sanzo-san. Będziemy zaszczyceni twoim towarzystwem. Czy wolno mi jednak zapytać, dokąd zmierzasz?
Pozostali kupcy przyglądali się roninowi uważnie, a jeden ze strzegących konwoju bushi nie spuszczał już od dłuższej chwili wzroku z nieznajomego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:26, 11 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

- Do najbliższego zaczątku cywilizacji do którego, jak miewam, zmierza wasza karawana. Mam nadzieję, że dotrzemy tam na czas, byś mógł sprzedać swe towary z zyskiem, a potem... Potem się zobaczy, kto to wie. Słyszałem, Kunonabe San, że na ulicach miast Klanu Lwa, w niektórych miejscach, można zobaczyć dzikie koty o gęstej grzywie i z mordem w oczach. Niektórym nawet ponoć udało się okiełznać ich dziką naturę. Co o tym sądzisz, prawda to, czy raczej mrzonki opowiadane tylko przy herbacie? - Tym oto fortelem zmienił jak mniemam tor rozmów. Jeśli jednak będzie starał się dowiedzieć o mnie więcej to będę starał się nadal opowiadać ale w taki sposób że nie jest w stanie określić co ze mnie jest za osobnik tzw o wszystkim i o niczym. Tak aby moja osoba okazała się dla nich niekoniecznie interesująca. Ponadto gdy ustawił się na postawionym przed nim stanowisku ochrony karawany nie omieszkał przyjrzeć Bushiemu który go obserwował. Jak wygląda?Jeśli mógłbyś opisz mi jego wiek,ubiór,uzbrojenie. Czy wydawał mi się znajomy czy tylko wydaje mi się że wypełnia swe obowiązki bardzo należycie?
Nie zmieniaj tych ustawień. To takie małe przypomnienie. I zerknij tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomoc:Powszechne_b%C5%82%C4%99dy_j%C4%99zykowe


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Wto 20:05, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:55, 11 Mar 2014    Temat postu:

- Zaczekaj chwilę, Kunonabe-san. - mruknął bushi, który wcześniej przyglądał się uważnie roninowi. Powoli zsunął się z wozu i podszedł do Hiroshiego. Zmierzył go ponownie spojrzeniem.
Jak na Kraba nie był szczególnie wysoki. Niższy o pół głowy od ronina, wydawał się jednak co najmniej o połowę cięższy. Potężna, krępa sylwetka, zdawała się być zbudowana z samych mięśni. Twarz znaczyła siateczka drobnych blizn, wyniesionych z niezliczonych starć. Samurajowi brakowała kawałka lewego ucha.
- Nie wiem, kim jest ten człowiek, ale nigdy nie słyszałem o żadnej rodzinie Hattori. Zapewne to same słabeusze. Ktoś taki nie powinien nam towarzyszyć.
Po słowach Kraba zapadła głucha cisza...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:28, 11 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

Słowa Bushiego u nie jednego wywołało by wściekłość i obelgi. Sądząc po wyglądzie nie jedno widział a naderwane ucho było aż na tyle widoczne że można by stwierdzić że potyczki u niego to nie pierwszyzna. Sogabe pozwolił mu dokończyć by potem kontratakować słownie przygotowawszy równocześnie pozycję obronną na wypadek gdyby ciężki Krab zaatakował.
-Ja również nie wiem kim jesteś,lecz przynajmniej mam na tyle honoru by się przedstawić. Może zamiast słów przydałaby ci się lekcja dobrych manier która twoja rodzina najwyraźniej ci poskąpiła lub po prostu zasypiałeś przy nich gdy próbowano ci je wpoić co wydaje się bardziej prawdopodobne.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Wto 20:29, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:40, 11 Mar 2014    Temat postu:

Krab wybuchnął złowrogim śmiechem.
- Samuraj, który nie potrafi bronić honoru swojej rodziny! Zaiste, ród Hattori składa się ze słabeuszy. Wynoś się, psie! Nie pożywię mego ostrza na kimś takim jak ty. Czy może chcesz spróbować poprzeć swoje słowa czynami? - zapytał, kładąc dłoń na rękojeści katany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:23, 11 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

-Będziesz musiał wyciągnąć je o ile twa tusza na to pozwoli. Bo wolę wyglądać jak pies niżeli wieprz z kabuki.- po tych słowach skierował następne słowa w stronę Przewodnika - Za pozwoleniem Kunonabe San rozstrzygniemy nasz drobny spór jak najszybciej. Postaram się go zbytnio nie poranić.-Przyjął wyzwanie.Iaijutsu rozpoczęło się.Ustawił się do podstawowej pozycji zaczynającej ten pojedynek.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Wto 21:57, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:31, 11 Mar 2014    Temat postu:

Kunonabe spojrzał po kolei na obydwu wojowników i potrząsnął głową.
- Postaraj się go nie zabić, Shiri-san. - westchnął.
Krab kiwnął głową. - Nie ma obaw. Nie chcę zbrukać mojego miecza. - warknął, stając pół kroku od ronina. - Zobaczymy, czy zdoła dobyć miecza. - mruknął, koncentrując wzrok na torsie przeciwnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:36, 12 Mar 2014    Temat postu:

Cisza, jaka zapadła, wydawała się być przytłaczająca. Nawet pobliski szum morza zdawał się być przytłumiony.
Dwójka przeciwników stała, mierząc się wzrokiem. Pozostała dwójka bushi przyglądała się pojedynkującym z umiarkowanym zainteresowaniem - większość ich uwagi przykuwały okoliczne krzaki, zagajnik i skały - miejsca, z których mógłby nadejść atak.
Dla odmiany, kupcy nie spuszczali wzroku z adwersarzy nawet na chwilę.

Hiroshi stał spokojnie. Zgodnie z naukami swojego mistrza, nie poświęcał żadnej uwagi oczom swojego wroga. "Oczy mamią, nie ufaj im. Spoglądaj na jego brzuch, na jego ramiona, jego oddech. Jedna z tych rzeczy może cię oszukać, jeśli jednak myślisz jasno, nie wszystkie trzy."

Słońce zdążyło się wspiąć o szerokość palca, nim zauważył pierwsze oznaki zmęczenia Kraba. Rozluźnił rękę, aby przygotować się do ciosu...

W tym momencie Krab uderzył. Przez jedną, bolesną chwilę, do ronina dotarło, że Krab w sposób oczywisty go oszukał. Opowieści głosiły, że wojskom Kraba zdarzało się toczyć walki na Murze przez trzy dni bez przerwy, jak więc mógł uznać, że takie krótkie oczekiwanie wywrze na nim jakiekolwiek wrażenie?
Ostrze zawyło, tnąc z furią powietrze. Zanim Hiroshi się zorientował, było już po wszystkim.

Krab jednym, precyzyjnym ciosem, rozciął ubranie ronina, nie pozostawiając na jego skórze nawet zadrapania. Przez chwilę stał, przyglądając się swojemu przeciwnikowi z nieskrywaną pogardą, po czym się odwrócił.
- Nie pożywię mego ostrza na takim psie. Wynoś się stąd,m przybłędo. - warknął, wracając na wóz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:02, 12 Mar 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

Oczy Hiroshiego spojrzały na rozciętą koszulę w taki sposób jak by właśnie miał się wykrwawić. Jego koszula jaką zazwyczaj nosił od teraz zdobiła linia od Krabowego ostrza. W jakiś sposób mu zaimponował. Długo czasu minie jeszcze zajmie nim mu dorówna.Na jego licu pojawił się tajemniczy uśmieszek. Gdyby wiedział że w nieczystej walce zabijał wielu mu podobnych pewnie inaczej by się zakończył ten pojedynek.

- To zaszczyt spotkać tak znakomitego szermierza Shiri-san.Zapamiętam twoje imię.-skłonił się lekko okazując mu szacunek.Nawet porażka może okazać się cenniejsza od wygranej.Potem zwrócił się w stronę przewodzącego karawaną - Kunonabe San zająłem wam już dość czasu, nie będę was dłużej zatrzymywać.Pomyślnej drogi- lekko mu się skłonił i ruszył w drogę w przeciwną stronę z którą nadjechali szukając szczęścia na własną rękę.Miał nadzieję że kolejne osoby nie będą zadręczały go pytaniami.Nienawidził pytań a odpowiedzi przychodziły mu z trudem.Cóż można było począć skoro od dawien dawna stał się jednym z takich co o sobie nie za wiele gada.

Jak się okazało nie było najgorsze to że przegrał pojedynek z Krabem.Najgorsze było to że był na obcej mu ziemi.Musiał się nauczyć zwyczajów tutejszych tubylców,reguły ziemi po której stąpa.Nie mógł pozwolić na dalsze potknięcia,aby jego droga nie zachwiała się.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Wto 17:42, 01 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gomeroth
Administrator



Dołączył: 18 Gru 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:38, 03 Kwi 2014    Temat postu:

Po kilku godzinach marszu, ronin dotarł w końcu do wioski. Ze wzgórza widział wyraźnie nieliczne zabudowania. Kilkanaście domostw wieśniaków, niewielka świątynia poświęcona Fortunom oraz karczma. W oddali, na wzgórzu widać było zarys niedużego zamku, najwyraźniej siedziby lokalnego daimyo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Keg




Dołączył: 19 Sty 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:15, 03 Kwi 2014    Temat postu:

Hiroshi Sogabe

Przystanął na wzgórzu, by zregenerować siły choć na trochę. Kilka godzin samodzielnego zwiedzania jednak się opłaciło. Może nie tak szybko jak podróż karawaną, ale jednak.
Z tej odległości, oprócz domostwa z siedzibą daimyo, nie widział zbytnio(?) żywego ducha. Najwidoczniej była to pora odpoczynku. Tego nie wiesz.
Ruszył ku wiosce, a że miał z górki, było o wiele łatwiej schodzić. Oczyma (?) przyuważył karczmę i tam właśnie kierował swe kroki, mając nadzieję znaleźć nocleg , a być może nawet jakiś zarobek, o ile dobre duchy pozwolą.

*Jeśli MG mi opisuje że widzę budynki ale nie wspomina w swoim poście o kręcących się sylwetkach to moja postać może tak pomyśleć.To są moje przemyślenia mojej postaci i nie próbuj ich zmieniać.


Ostatnio zmieniony przez Keg dnia Sob 13:32, 05 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum RPG Gomeroth Strona Główna -> Prolog Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin